..:: Yamaha Virago - Forum Miłośników ::..

PowelL

W ostatnią niedzielę miałem okazję uczestniczyć w szkoleniu motocyklowym organizowanym przez Suzuki "Moto Szkoła".
W założeniach szkolenie jest niestety przeznaczone dla posiadaczy motocykli Suzuki, ale mimo to ( a może właśnie dlatego ) napiszę tutaj parę słów na ten temat.

Ogólne wrażenia są niesamowite. Dzięki dwugodzinnemu wykładowi i kilku godzinom ćwiczeń na motocyklu wyjechałem z toru rallycrossowego w Toruniu jako zupełnie inny motocyklista. Te dobrych kilka godzin uświadomiło mi wiele rzeczy związanych z jazdą na moto. To, co wiedziałem, zostało ugruntowane i - mam nadzieję - wyćwiczone do tego stopnia, że będzie już wykonywane podświadomie. Oczywiście, będę nadal się doskonalił !

Na przykład, hamowanie awaryjne. Byłem dość zaskoczony, kiedy instruktor kazał nam ćwiczyć .... blokowanie tylnego koła. Okazało się, że w połączeniu z pulsacyjnym hamowaniem przodem przynosi to doskonałe efekty. Podczas tego ćwiczenia po okolicy rozchodził się dym przypalanej gumy z tylnych opon Smile

Prędkość, przy której to robiliśmy : ok. 50km/h. To naprawdę działa! Procedura jest następująca: Na maksa (do zablokowania tylnego koła!) wciskamy hamulec nożny. Równocześnie, w ciągu ok. 0.5. sekundy równomiernie zwiększamy hamowanie przodem. Przedniego koła oczywiście nie można zablokować, więc zaraz potem zaczynamy hamowanie pulsacyjne przodu.

Bardzo dużo było ćwiczeń z przeciwskrętem, m.in. przy omijaniu przeszkody. Przeciwskręt to jest naprawdę potęga. Dla tych, którzy tego jeszcze nie czują: Spróbujcie rozpędzić się do 50 km/h, puścić kierownicę (moto jedzie jak po sznurku), a następnie pchnąć do przodu np. prawą stronę kierownicy. Motocykl pięknie złoży się do prawego zakrętu. Jeśli zaczniecie omijanie przeszkody od wykonania świadomego przeciwskrętu (no dobra, nie musicie wtedy puszczać kiery Wink

), manewr będzie dużo sprawniejszy.

Stanie w czasie jazdy na kanapie motocykla pozwoliło mi się bardziej zaprzyjaźnić ze stabilnością maszyny. I nie było to takie trudne, pod warunkiem, że prędkość jazdy jest większa niż granica stabilności motocykla (ok. 25km/h). Najlepiej chyba ćwiczyć przy ok. 30-40km/h.

Podczas szybkiego slalomu (przeciwskręt!) po raz pierwszy zacząłem przycierać podnóżkiem o ziemię Smile

Ćwiczyliśmy też wystawianie kolana podczas zakrętów, co w wykonaniu motocyklisty na cruiserze wyglądało pewnie dość zabawnie.

Podczas ćwiczeń wyszła na jaw jeszcze jedna ciekawostka. Otóż, WSZYSTKIM kursantiom dużo lepiej wychodziły LEWE skręty (np. podczas omijania przeszkody). Instruktor przyznał, że jest to reguła, być może związana z prawostronnym ruchem w Polsce. Większość manewrów wyprzedzania, zawracania, jazdy po rondzie, wykonujemy przecież w lewo.

dwaPe

PowelL

dwaPe

PowelL

dangel

podczas hamowania powinno używać się dwóch hamulców, i też tak robie:)

marek

Ja też z przyzwyczajenia zawsze cisnę obydwa. Ale w skrajnej sytuacji to mi niestety umiejętności nie starczy.