 |
..:: Yamaha Virago - Forum Miłośników ::.. UWAGA !! Forum przeniesione pod adres www.virago.com.pl UWAGA ! !
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pestek
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa (Skorosze)
|
Wysłany: Wto 1:24, 08 Maj 2007 Temat postu: Moj pierwszy szlif |
|
|
No to zadebiutowalem...
W niedzielne, paskudne popoludnie, krajówka E7, pod Grojcem.
Okolicznosci;
Kaluza, bloto, koleina, plama oleju - nie wiem pewnie jakas kombinacja tych czynnikow. Podczas wyprzedzania (przyspieszanie i zmiana pasa) sznura toczacych sie aut tylnie kolo wpadlo w poslizg i postawilo mnie bokiem, ba w zasadzie to wyrwalo sie zza mnie i po chwili szlifowalem po przeciwleglym pasie ze swadomoscia ze zbiza sie do mnie auto jadace z naprzeciwka. Najgorsze bylo to ze obrocilo mnie o jakies 270st i czesc slizgu lecialem glowa w przod nie widzac co sie dzieje. Na szczescie predkosc byla mala. Samochod z naprzeciwka tez nie jechal szybko. Zatrzymalem sie na poboczu w momencie jak auto omijalo mnie jadac przy osi jezdni. Ogromne uczucie ulgi; zyje i jestem caly, po chwili wysilku wydzwignalem moto i jakos zgramolilem sie z nim w boczna uliczke parenascie metrow przede mna.
Straty;
Ja - caly, minimalne obtarcie na lokciu no i uraz psyhiczny (zawsze wydawalo mi sie ze nawet w czasie takiego zdazenia, bede mial jakas minimalna kontrole, tymczasem moment gdy sunalem plecami w strone samochodu z naprzeciwka nie wiedzac jak on jest blisko, nie mogac nic zrobic... jeszcze mam ciarki)
Przytarta kurtka na lokciu, i spodnie przeciwdeszczowe.
Moto - wlasciwie to dopiero przed chwila obejrzalem go na spokojnie. Na miejscu wiedzialem ze pekla klamka sprzegla, 2 godziny spedzilem na probach sklecenia go jakos zeby dzialalo, chociaz polowicznie a potem na nauce zmiany biegow bez wysprzeglania (do Wawy jeszcze 50km, deszcz leje). Dojechalem tuz przed zmierzchem, mam nadzieje ze skrzynia i sprzeglo mi to wybacza. Zdarlem skore z wierzchu buta od takiej jazdy.
Poza tym; Zeszlifowana manetka, delikanie szyba, lusterko, gmol, stelaz pod boczny kufer - chrom zdrapany na calej dlugosci, tylni kierunek. Do koniecznej wymiany tylko dzwignia szprzegla, juz kupilem w larssonie.
Reasumujac; Wiele farta w tym bylo i ja i moto moglo skonczyc znacznie gorzej.
Wnioski jakie wyciagnalem dla siebie;
- Unikac psiej pogody, a jesli juz to jechac w rzadeczku, nawet te 20km/h, jesli jednak wyprzedzac tylko w warunkach idealnych (brak kolein, pusta droga z przeciwka, z gazem obchodzic sie jak z granatem.
- Modlic sie zeby ktoras z kaluz nie byla plama oleju
- Zakupic cieplejsze, nieprzemakalne rekawice, po 100km w zimnie i deszczu czucie w dloniach moze miec znaczenie dla zycia
- Wybierajac sie na 4 dni (z zalozenia upalne) przygotowac sie w pelni na powrot w pluche
- Pokora, pokora, pokora. Sa sytuacje w ktorych nie mozna zrobic nic gdy do nich dojdzie, ale mozna byloby ich uniknac majac wiecej pokory.
Szczegolnie gdy pogoda nie jest motocyklowa nie ma miejsca na finezje.
Acha na mijacace auta w takiej sytuacji nie ma co liczyc, zatrzymalo sie jedno, a z motocyklem silowalem sie jeszcze dlugo. Zawrocil natomiast pierwszy przejezdzajacy Motocyklista gdy skinalem stojac juz w bocznej uliczce.
To tyle na goraco pewnie jeszcze dlugo bede o tym myslal, jak nasuna mi sie madre wnioski to napisze.
PS. Stajac w strugach deszczu z uszkodzonym sprzeglem, tak sobie probowalem przypomniec czy ktos z forum nie jest z Grojca. Moze warto by bylo stworzyc taka siatke kontaktow. Zeby w razie czego miec gdzie moto zostawic i moze okazalo by sie ze ktos akurat ma zapasowa czesc w garazu...
Pozdro
Szerokosci, przyczepnosci i szczescia.
Patryk
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pestek dnia Pon 0:38, 14 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Unix
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Wto 1:39, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
najwazniejsze ze jestes caly..
a jazda po mokrych drogach w naszym kraju to samobojstwo, nie dosc ze sa zlej jakosci to jeszcze cholernie brudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
radekb
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krasny Las
|
Wysłany: Wto 6:22, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Domyślam się, co czujesz. Ja miałem podbramkową sytuację w poprzednią, jeszcze kwietniową, niedzielę. Pani w niebieskim Clio postanowiła włączyć sie do ruchu nie patrząc w lusterko. Tylko szkody mam jakby większe, niż Ty: pęknięta kość udowa i motocykl nie nadający sie raczej do odbudowy. Trzymaj sie Patryk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dwaPe
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 7:39, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Masz szczęście chłopie !!
Koleiny i deszcz to zabójcza mieszanka, lepiej nie ryzykować.
A co do uczucia bezsilności to faktycznie, lecisz po asfalcie jak szmata, zero kontroli, a trwa to ładną chwilkę (dla mnie wieki), więc masz o czym myśleć. Znam to z autopsji
Trzymaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krasnal
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bogatynia
|
Wysłany: Wto 7:43, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przykro czytać takie posty ale najważniejsze że Tobie nic się nie stało
Jak na szlifa to i tak bardzo małe straty, jak widać gmol spełnił swoje zadanie.
Mam nadzieję że szybko poskładasz moto i wrócisz na drogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marvin
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Wto 8:53, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zycie jest nieprzewidywalne. Jazda na motorze to jednak igranie ze śmiercią. Dobrze, że jestes cały, moto da sie pewnie niedrogo naprawić. Powodzenia - nie jestes sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wolbi
Administrator
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10:11, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Najwazniejsze ze nic ci sie nie stalo, bo moglo byc znacznie gorzej. Polskie drogi + kierowcy + pogoda to najwieksza zmora motocyklistow niestety.
A w taka pogode to jak po fakcie zauwazyles lepiej jechac w sznurku za innymi. Pozdrowka i powrotu do pelnej sprawnosci zycze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beti
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bojanowo
|
Wysłany: Wto 10:47, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie jest to mile uczucie, sama doswiadczylam tego jakis czas temu. Tylko, ze w moim przypadku samochody to sie zatrzymywaly prawie, ze z piskiem opon i ciagle ktos podbiegal (dopoki kumpel nie przyjechal). Najwazniejsze, ze Tobie ne stalo sie nic powaznego.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PowelL
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 13:05, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze, że nic Ci się nie stało i na dodatek wyciągnąłes prawidłowe wnioski z tego wydarzenia. Popatrz na tę sprawę jak na jeszcze jedno doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Będziesz miał świadomość, co się może zdarzyć, będziesz wiedział, jak tego uniknąć.
W sumie, historia z pozytywnym zakończeniem, nawet motocykl niezbyt ucierpiał
Głowa do góry !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pestek
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa (Skorosze)
|
Wysłany: Śro 0:29, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki za wsparcie .
Jasne ze najwazniejsze ze mi nic nie jest. Wyszedlem niemal bez drasniecia - ogromny fart. Troche obolaly jestem ale to chyba na skutek spiecia miesni w trakcie wywrotki.
Nastroj juz OK tylko jak na moto patrze to jeszcze troche psycha siada. Starl sie jeszcze podnozek pasazera od spodu, nie widzialem wczesniej.
Dzis wymienilem klamke, jutro podjade go troche oplukac z piasku, moze to zniweluje troche obraz "nedzy i rozpaczy".
Manetke (zaslepke?) i lusterko z czasem wymienie, moze jeszcze kierunkowskaz - bo to nie sa wielkie koszty, reszta musi na razie zostac.
Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pestek
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa (Skorosze)
|
Wysłany: Czw 12:24, 10 Maj 2007 Temat postu: Re: Moj pierwszy szlif |
|
|
pestek napisał: |
To tyle na goraco pewnie jeszcze dlugo bede o tym myslal, jak nasuna mi sie madre wnioski to napisze.
|
Dodam jeszcze ze gmole juz drugi raz uratowały mnie przed kontuzja konczyn. Nie wspominajac o maszynie. Namawiam wszystkich na montaz.
Ja sie zaczynam rozgladac za tylnymi, co by chronily tez pasazera. Gdybym je mial to stelaz bagaznika i podnozki bylyby pewnie nietkniete.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|